Dziurawe wiadro
Nie znosimy czekać na efekty. Tym bardziej, gdy przyszło nam nad czymś mocno się napracować. O podobnym problemie słyszymy dziś w pierwszym czytaniu: Daremny to trud służyć Bogu. Bo jakiż pożytek mieliśmy z tego, żeśmy wykonywali polecenia Jego i chodzili smutni w pokucie przed Panem Zastępów?
Może znana jest historia opowiadana przez mnichów przed wiekami mieszkających na pustyni. Pewnego razu jeden przyszedł do współbrata z prośbą o radę – co ma tak naprawdę robić? Bo było mu w tym momencie trudno rozpoznać to, czego oczekuje Pan Bóg. Po modlitwie współbrat powiedział, że Bóg chce by nosił wodę z rzeki do studni, która wyschła przed wielu laty. Miał jednak do dyspozycji tylko dziurawe wiadro. Po dłuższym czasie współbrat chciał ocenić efekty tej pracy, zatem poszedł zobaczyć stan wody w studni i okazało się, że na dnie jest tylko trochę błota. W rozmowie z zajmującym się tą pracą i w jego głosie usłyszał rozczarowanie bezcelowością i niewykonalnością zadania mu powierzonego. Jednak obaj zauważyli coś niezwykłego – od rzeki do studni, w drodze na której kapała woda z dziurawego wiadra ziemia użyźniła się na tyle, by mogły wyrosnąć rośliny, trawa i kwiaty.
Można byłoby rzec, że cel nie został osiągnięty. Studnia nie została napełniona wodą. Ale droga do celu zmieniła się nie do poznania.
Podjęcie drogi realizacji woli Bożej. Drogi Jego przykazań, powołania które do nas kieruje… może zmienić tak wiele mimo tego, że cel może wydawać się odległy, a nawet nieosiągalny.
Z Księgi proroka Malachiasza:
„Bardzo przykre stały się wasze mowy przeciwko Mnie” mówi Pan. „Wy zaś pytacie: „Cóż takiego mówiliśmy między sobą przeciw Tobie?” Mówiliście: „Daremny to trud służyć Bogu. Bo jakiż pożytek mieliśmy z tego, żeśmy wykonywali polecenia Jego i chodzili smutni w pokucie przed Panem Zastępów? A teraz raczej zuchwałych nazywamy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawiali na próbę Boga, a zostali ocaleni”. Wtedy mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Pan uważał i to posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim dla dobra bojących się Pana i czczących Jego imię. „Oni będą moją własnością, mówi Pan Zastępów, w dniu, w którym będę działał, a będę dla nich łaskawy, jak jest litościwy ojciec dla syna, który jest mu posłuszny. Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a krzywdzicielem, między tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki. A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego promieniach”.
Oto Słowo Boże.