Jak uderzenie w strunę
Różne bywają symboliczne przedstawienia działania Boga przez swoje Słowo. Czasem jest ono jak uderzenie w strunę instrumentu muzycznego, którego efektem jest ton poważny; niekiedy radosny; innym razem nostalgiczny.
Dziś słyszymy o ludziach, którzy siedmiokrotnie uderzają z mocą w strunę ludzkiej tragedii – umierania męża i pozostawania wdową tej samej kobiety aż siedem razy. Bożą odpowiedzią jest zawarte w reakcji Pana Jezusa szarpnięcie struny łagodności, podjęcia dialogu i chęci wyjaśnienia jak najkonkretniej się da rzeczywistości życia wiecznego.
Mocna muzyka wątpliwości, absurdalności twierdzeń i wyobrażeń o życiu wiecznym przemienia się w łagodną i kojącą muzykę zapewnienia o powołaniu do wieczności każdego człowieka. Nauczycielu, dobrze powiedziałeś… wydobyłeś dźwięk przez dotknięcie właściwej struny.
Co dziś gra w moim sercu? Która struna została poruszona i jaki dźwięk w ten sposób się wydobył?
Słowa Ewangelii według św. Łukasza:
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: «Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu». Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”. Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”, bo o nic nie śmieli Go już pytać.
Oto Słowo Pańskie.