Nie znam godziny
Podobnie jak czas przejścia z tego świata jest mi nieznany – nie znam ,,dnia ani godziny”, tak też nie wiem w którym momencie i w jaki sposób przyjdzie złożyć świadectwo wiary. Nie mam pojęcia kto i w jakim momencie zbliży się do mnie oczekując, że pokażę mu lub powiem dlaczego warto wierzyć, dlaczego warto zaufać Bogu…
W jednym szpitalnym pokoju leżało 3 mężczyzn. Gdy kapłan przychodził z Komunią Świętą pan na pierwszym łóżku uczestniczył w obrzędzie i przyjmował Eucharystię; drugi zawsze zwyzywał księdza a trzeci odwracał się plecami w tym momencie i okazywał obojętność. Po wielu dniach takich ,,spotkań” – przyjmowania, wyzywania i obojętności coś pękło w tym trzecim mężczyźnie. Poprosił kapłana o spowiedź. Pierwszym powodem było to, że od wielu lat się nie spowiadał i jego wiara osłabła. Drugim powodem decydującym o zmianie było przekonanie tego mężczyzny, że gdyby Bóg nie istniał to ten kapłan przez tyle dni nie zniósłby wyzwisk pacjenta pod jego adresem.
Nie wiem kiedy i w jaki sposób dziś, jutro czy pojutrze będę dawał świadectwo. Nie wiem czy cierpliwością w znoszonych trudnościach, sumiennością w wykonywaniu obowiązków, a może prostym, życzliwym uśmiechem.
Jestem uczniem posłanym.
Słowa Ewangelii według św. Łukasza:
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”. Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: „Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże”. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”.
Oto Słowo Pańskie.