Niestabilność
Znane nam są pewnie obrazki po różnych katastrofach / powodziach / huraganach choćby zza oceanu, ze Stanów Zjednoczonych. Całe obszary zatopionych drewnianych domów, albo zupełnie poniszczonych w wyniku silnego wiatru. Istnieją pewne kraje i narody, które przywykły do katastrof naturalnych, które zdarzają się w ich rejonie świata i w związku z tym budują niestałe domy, miejsca zamieszkania. Niekoniecznie dlatego, by łatwiej były zniszczone ile bardziej z tego powodu, żeby nie było aż tak żal, gdy jakaś katastrofa już to zniszczy.
O ile takie praktyczne podejście do budowania – szybkość i łatwość odbudowy czegoś, co i tak zostałoby zniszczone – w wypadku materialnych domów czasem możemy zrozumieć, o tyle problem podjęty przez Pana Jezusa dotyczy tej wewnętrznej budowli naszych serc i sumień. Mamy być w nich przygotowani na uderzenia czegoś wielkiego, ogromnego, co będzie chciało wiele popsuć i zniszczyć.
Ale w tym czasie Adwentu mamy sobie jeszcze dosadniej uświadomić, że Bóg jest WIĘKSZY od wszelkich katastrof i warto Jemu zaufać i na Nim oprzeć swe życie.
Słowa Ewangelii według św. Mateusza:
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki”.
Oto Słowo Pańskie.