Od początku
Nikt nie lubi kryzysów. Jedno z greckich znaczeń tego słowa sugeruje, że kryzys jest wyborem i niemal zmusza do wyborów, podjęcia decyzji.
Gdy w dzisiejszej Ewangelii słyszymy o rządcy zastanawiającym się: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Możemy być pewni, że stanął on w kryzysowej, krytycznej sytuacji swojego życia.
Ten kryzys poprowadził go do wyboru – przejścia od dotychczasowego stylu życia, który polegał tylko i wyłącznie na traktowaniu ludzi jako źródła dóbr materialnych, do spojrzenia (z konieczności) na innych jako na osoby, z którymi warto zacząć budować relacje.
Nastąpiło poczęcie. Rozpoczęcie od nowa budowania relacji. Spójrzmy na różne kryzysy naszego życia w duchu zaufania i szansy na nowe.
Słowa Ewangelii według św. Łukasza:
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą”. Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu”. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt” Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła”.
Oto Słowo Pańskie.