Przychodzi

Podejść do ludzkiej ciemności. To takie nie łatwe. Pan Jezus swoją postawą pokazuje, że jest to możliwe. Ale tłum ludzi już nie. Nastając na niewidomego udowadniają, że sami trwają nadal w ciemności. Nie widzą połączenia, które może a nawet powinno nastąpić – spotkać Pana Jezusa z wołającym o litość niewidomym, by mogło dokonać się uzdrowienie.

Można patrzyć, ale nie zobaczyć. Można słuchać, ale nie usłyszeć. Można wyciągać ręce, ale nigdy nie dotknąć… człowieka w jego autentycznej potrzebie. I Boga chcącego temu zaradzić. On staje dziś przed różnymi ciemnościami naszych relacji, codziennych trudów, poranionych serc… Co chcesz, abym ci uczynił?

Słowa Ewangelii według św. Łukasza:

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”. Jezus mu odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

Oto Słowo Pańskie.