Spójrz, zaufaj i działaj
Jedna z pięknych a zarazem prostych modlitw, do których warto wracać to prośba skierowana do Boga: ,,daj mi siłę do zmieniania mojego życia na lepsze; daj mi też pogodę ducha w przyjęciu tego, czego zmienić już się nie da”. Zachowajmy w swoich sercach tę przestrzeń, tę sznsę dawaną zarówno sobie jak i drugiemu człowiekowi na przemianę. Bo ja, bo on – naprawdę możmy być inni, stać się innymi. Lepszymi.
Słuchacze Słowa Bożego w synagodze byli wpatrzeni w Pana Jezusa. Zrobili pierwszy krok – rozpoznali, przypomnieli sobie kim On jest. Jednak ich kolejne kroki przyniosły opłakany rezultat – bo ostateczne oddalenie się Pana Jezusa nie da się postrzegać jako sukcesu. Sam Pan zwrócił uwagę na dwoje pięknych ludzi, którzy w postawie, słowach i działaniu proroków Eliasza i Elizeusza dostrzegli obecność i działanie samego Boga. Wdowa z Sarepty Sydońskiej oraz Syryjczyk Naaman ujrzeli, zaufali i… działali.
Spójrz na Pana, zaufaj Jego mocy i w tej mocy działaj, przemieniając swoje życie na lepsze i w pogodzie ducha przyjmując to, czego w tym momencie zmienić już się nie da.
Słowa Ewangelii według św. Łukasza:
Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: „Czy nie jest to syn Józefa?” Wtedy rzekł do nich: „Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: „Lekarzu, ulecz samego siebie”; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co się wydarzyło, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum”. I dodał: „Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Oto Słowo Pańskie.