Logiczne

Jest ich zbyt wielu, a my mamy zbyt mało. Tego typu myśli mogły kłębić się w głowach Apostołów słuchających nakazu Pana Jezusa, by nakarmić wielotysięczny tłum ludzi na pustkowiu.

Plan uczniów Pańskich wydawał się logiczny, podobnie jak ocena sytuacji – robi się późno, jest pustkowie… Niech idą poszukać sobie jedzenia i schronienia. To reakcja Pana Jezusa wydaje się w tym momencie nielogiczna. Warto i tu przywołać słowa zawarte w Księdze Izajasza: Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi.

Cóż ,,zyskał” Pan Jezus dokonując pomnożenia chleba dla tak wielu ludzi poza daniem ,,kolejnego dowodu” na wszechmoc swoim uczniom? Poza najedzeniem się? Warto nad tym słowem dłużej się zatrzymać i poszukać tych ,,owoców” czynu Pana Jezusa. Jednym z nich jest niewątpliwie to, że zgromadzeni nie rozproszyli się – a przynajmniej nie w tym momencie… Jeszcze chwilę, jeszcze kilka czy kilkanaście godzin mogli przebywać w tej wspólnocie doświadczającej uzdrawiania z chorób i tak zwyczajnie pobyć z Jezusem.

Słowa Ewangelii według św. Mateusza:

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: „Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności”. Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!” Odpowiedzieli Mu: „Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb”. On rzekł: „Przynieście Mi je tutaj”. Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Oto Słowo Pańskie.