Od Matki do Matki. Pielgrzymując inaczej.
W dobie wielu trudności. W roku, w którym wiele rzeczy było i jest ograniczane. W czasie, gdy pielgrzymowanie do sanktuariów wiązało się i wiąże z obostrzeniami…
Pośród tego wszystkiego – o czym doskonale wiemy – pojawiło się pragnienie pielgrzymki do Lichenia… Biegiem.
Nie było trudno znaleźć motywację i natchnienie, że jest to droga od wizerunku Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mogilnie do Matki Bożej Licheńskiej, Bolesnej Królowej Polski.
Trud biegu połączony był – jak każde pielgrzymowanie – z modlitwą w konkretnych intencjach.
Przypominały o nich zmieniające się co jakiś czas koszulki:
,,Zajefajny ksiądz” – koszulka, którą otrzymałem od młodzieży, będąc jeszcze w parafii Św. Królowej Jadwigi we Wrześni. Mimo, iż z tym określeniem się nie zgadzam, wspominam spotkanych we wcześniejszych parafiach ludzi, szczególnie młode pokolenie.
Koszulka Zespołu Szkół w Mogilnie – miejscu spotkania nauczycieli, wychowawców, katechetów, uczniów, rodziców, dyrekcji i wszystkich pracowników szkoły, modlitwy za nich…
Koszulka Stowarzyszenia Rodzin ,,Alvira”, działającego przy naszej Parafii – przypominało o miejscu obecnej posługi, rodzinach…
Urokliwa, niespełna 60 – kilometrowa trasa; gorący dzień; pomoc życzliwych osób, szczególnie pana Artura – towarzysza drogi; wysiłek; kryzys; skurcze; modlitwa; Msza Święta na zakończenie…
Wystarczy słów; resztę opowie materiał 🙂